Bruksela – miasto komiksów

Dzielnica europejska

Bruksela jest uznawana za stolicę Europy, gdyż mieszczą się tutaj takie budynki jak Parlament Europejski, Komisja Europejska czy Rada Europejska. Budynki mają ciekawą, nowoczesną architekturę, ale oddalone się nieco od centrum miasta. W pobliżu nich znajduje się Park Piędziesięciolecia ze spektakularnym Łukiem Triumfalnym, który warto zobaczyć.

Oprócz urzędowej strony miasta, mieszczą się tutaj urokliwe kamienice. Pozornie każda jest inna, jednkże razem tworzą charakrerystyczny klimat miasta. Niektóre ze ścian budynków są dodatkowo ozdobione muralami z komiksów lub bajek belgijski twórców.

Rynek

Sercem miasta jest oczywiście rynek. Budynki znajdujące się przy nim wyróżniają się złoceniami. Taka forma nie istniała zawsze, kiedyś były tam tylko drewniane kamienice. Z biegiem czasu architektura rynku rozwiajała się dzięki szlakowi handlowemu, który przebiegał przez Brukselę. Piękne kamienice przy rynku przyciągają uwagę, ze względu na przepych i bogate zdobienia.

Ratusz utrzymymany jest w tym samym stylu co kamienice. Naszym zdaniem jest bardzo podobny do ratusza w Monachium na Marienplatz.

Jedynym “innym” zabudowaniem na rynku jest muzeum miasta utrzymane w neogotyckim stylu. Według nas trochę mroczne, ale skojarzenia mamy dobre skoro mieściło się tam kiedyś więzienie.

Sikające rzeźby

Prawdopodobnie najbardziej rozpoznawalnym symbolem Brukseli jest sikający chłopiec – “Manneken Pis”. Istnieje wiele historii powstania tej ciekawej rzeźby. Nam najbardziej do gustu przypadła ta, w której chłopiec byl bohaterem ratującym miasto. Kiedy zorientował się, że najeźdźcy podłożyli pod miejskie mury materiały wybuchowe i podpalili lont, chłopiec zgasił go sikając na niego. Dzięki temu ocalił Brukselę. Obecnie rzeźba chłopcja jest przebierana z okazji rożnych świąt i wydarzeń. W czasie naszego pobytu w Brukseli sikający chłopiec był ubrany w tradycyjne belgijskie barwy.

W brukseli znajduje się również rzeźba sikającej dziewczynki. Rzeźba powstałą stosunkowo niedawno i stworzono ją z czysto turystycznych pobudek.

Ostatnią sikającą rzeźbą jest pies, nie należy do żadnej konkretnej rasy, co ma symoblizować wielokulturowość miasta.

Zwiezdając Brukselę zauważyliśmy, jeden duży minus mający związek z sikaniem. W wielu miejscach wyczuwalny jest zapach moczu. Aż trudno się nadziwić, że w takim pięknym mieście gdzieniegdzie po prostu śmierdzi.

Kościoły

Stolica Belgii słynie z wielu sakralnych budynków. Wszystkie kościoły utrzymane są w podobnym, gotyckim klimacie. Jasne, strzeliste wnętrza z okiennymi witrażami. Do najbardziej znanych i wartych odwiedzenia kościołów należą:

  • katedra św. Michała i Guduli – elementem wyróżniającym katedrę wśród innych kościołów są organy umiejscowione nie typowo – bo na bocznej ścianie głównej nawy

  • kościół św. Katarzyny – jasne wnętrze z figurami świętych

  • kościół św. Mikołaja – mieszczący się w pobliżu rynku, z jednej strony “obudowany” kamienicami

Skwery i parki

W czasie intensywnego zwiedzania ważny jest odpoczynek. Dzięki temu, że w Brukseli jest wiele skwerów z pomnikami, mamy taką możliwość.

Przykładowe zielone miejsca to:

  • Park Brukseli – kiedy dotarliśmy był tam festiwal komiksów i zlot food trucków

  • okolica pomniku Królowej Elżbiety i Alberta I

  • okolica kościoła św. Katarzyny – mieszczą się tam fontanny, przy których siedzi dużo młodych osób. Co ma związek z tym, że można tam pić alkohol w plenerze. Miejscówka godna polecenia!

Transport

Brukselę najlepiej zwiedza się pieszo. Nie licząc europejskiej dzielnicy, wszystkie atrakcje w mieście są położone w niewielkiej odleglości od siebie. Spacerując uliczkami Brukseli “od punktu do punktu” można odkrywać jej arystyczną część.

Jeśli jednak chcielibyśmy wybrać się do którejś z bardziej oddalonych dzielnic, można skorzystać z komunikacji miejskiej. Jednorazowy bilet (tramwaj, autobus, metro) to koszt 2,1€.

Tanie loty z Polski do Brukseli są zazwyczaj na lotnisko Charleroi. Najłatwiej dostać się do Brukseli autobusem, wcześniej kupując bilet przez internet (5-14,20€), na miejscu cena wzrasta do 17€.

Pieniądze

Walutą obowiązującą jest euro. My płaciliśmy przeważnie gotówką, ale z płatnością kartą też nie było problemu. Jak zwykle, w celu uniknięcia dodatkowych opłat polecamy kartę Revolut.

Jedzenie

Bardzo popoularne w Belgii są bagietki z różnymi dodatkami. Są one stosunkowo duże i można bez problemu się nimi najeść. Koszt bagietki: 3-5€ (w zależności od dodatków i miejsca zakupu).

Co do przekąsek to w Belgii znajdziemy frytki, zazwyczaj podawane z majonezem. Koszt porcji frytek: 3-4€.

Najlepszym deserem w Belgii są gofry. W przeciwieństwie do naszych mają nieregularną formę i są po prostu pyszne. Kosz gofra: 2-3€  + ewentualne dodatki.

Narodowym trunkiem w Belgi jest piwo. Zazwyczaj ma mniejszą pojemność niż standardowe, ale jest mocniejsze. Po całodziennym zwiedzaniu zbawienne! Koszt piwa: 1-10€ (ceny są mocno zróżnicowane, zależy na jaki rodzaj się zdecydujemy).

One Reply to “Bruksela – miasto komiksów”

  1. Super opowieść, jak zawsze wszystko opowiedziane w sposób ciekawy i wciągający aż się chce wyruszyć w podróż.

Dodaj komentarz